Przede wszystkim - najważniejsze:
Niniejszym oficjalnie mam zaszczyt zaprezentować... nasz plan na lato 2008 :-)
POLISH PAMIR EXPEDITION 2008
Już dziś specjalne podziękowania należą się tym, którzy jak dotąd wsparli nasz projekt, a więc przede wszystkim
K.S. Kandahar, a także sponsorom: firmie
Marabut, która wyposaży nas w namioty oraz firmie
Inhead - autorowi strony internetowej wyprawy, jak również patronom medialnym: portalowi
Beskidy24.pl, magazynowi
Obywatel oraz oczywiście miesięcznikowi
GÓRY.
Zapraszam na stronę wyprawy: www.pamir2008.pl
Szczególnie polecam genialną
prezentację multimedialną autorstwa Grzesia Siby:
Teraz z nieco innej beczki:
W dziedzinie naszych Kandaharowych treningów, przyznać trzeba, nic specjalnie fascynującego się nie działo. Znów Pilsko, znów Hala Górowa (w ostatni weekend okazją do spotkania tam była Wigilia Kołowa), znów mgła, ograniczająca widoczność do dziobów własnych nart i znów chodzenie zatłoczoną nartostradą góra - dół, góra - dół. I tak w kółko. Cóż, taka jest prawda: zaczynając traktować skitour bardziej zawodniczo tracimy coś z tej spontaniczności, na jaką pozwolić sobie może turysta. Plecak, namiot, wędrówka bez celu, po prostu przed siebie - wszystko to staje się rzadkością. Częściej jest rutyna nartostrady. A jednak nawet i ta rutyna potrafi cieszyć, kiedy ma się cel. I chyba nam, którzy z "czarnego Śląska" w góry przyjechać możemy najwyżej na dwa dni w tygodniu, ta radość przychodzi łatwiej.